wtorek, 10 lipca 2012

jak to było[*]

 Tragiczny wypadek Arka Gołasia[*]
 Piętnastego września pożegnali się z bliskimi i pojechali do Włoch, gdzie polski siatkarz dostał angaż do jednej z czołowych drużyn tamtejszej ligi. Jechali całą noc. Prowadził Arek. Rano na austriackiej autostradzie kierownicę przejęła Agnieszka. Nikt nie wie, co się stało. Ich samochód uderzył w betonową podstawę ściany dźwiękochłonnej. Arek zginął na miejscu.

Miał przed sobą całe życie, ale jedna minuta zmieniła wszystko[*]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz